29 stycznia

Kochanka lekarza

 


     Hej, hej! Dzisiaj przychodzę z książką od Wydawnictwa Filia, zapraszam dalej!     


     Znacie serie thrillerów psychologicznych? Często jest to jednotomówka i trafić na cykl prosto wcale nie jest.

      Daniel Hurst i jego seria dreszczowców psychologicznych zawitała na polski rynek wydawniczy w 2024 roku i od razu otrzymała tak charakterystyczne tytuły i okładki, że od razu wiadomo, na pierwszy rzut oka, że to jej kolejne powieści. Tak też jest z "Kochanką lekarza" i przede wszystkim trzeba znać poprzednie tomy, aby się nie pogubić w tym co tutaj się dzieje.

      Ponownie spotykamy główną bohaterkę, Alice. Jej losy w poprzedniej części były skomplikowane, a na zakończenie spadła na czytelników taka bomba, że już było wiadomo, że trzeci tom musi zostać napisany. Została obwiniona o śmierć lekarza, a teraz postanowiła, że musi się zemścić. Nie tylko dla siebie, ale także dla dziecka owego lekarza. Po drugiej stronie barykady mamy Fern, kobietę, która zniszczyła Alice życie. Ale czy aby faktycznie wszystko jest takie, jak się wydaje na pierwszy rzut oka?

     Jak to w thrillerach psychologicznych bywa, mamy tutaj niewiele wątków, ale z kolei bardzo dużo emocji, niewiadomych, zagadek i pytań. Ciężko stwierdzić kto jest tym złym, a kto dobrym i co właściwie się stało. Do tego napięcie nie jest powoli budowane, ale od razu uderza w czytelnika z całą mocą i nie opuszcza go już ani na chwilę do samego końca.

     Mam wrażenie jednak, że pomysły na to, jak miałaby się historia obu kobiet zakończyć gdzieś wyparowały. Poprzednie tomy był przemyślane, jak by autor miał w głowie każdą scenę i tylko spisywał to na kartach powieści, a tutaj? W pewnym momencie zapanował chaos, a poczynania bohaterek były nielogiczne i niekoniecznie w ogóle prawdopodobne. Okazało się, że Fern nie jest tak inteligentna i wyrachowana, a jej poczynania wzbudzają ogrom wątpliwości. Jakim cudem sobie radzi w takim popłochu? A co z Alice, która wpadła w swego rodzaju manię i nawet dzieckiem nie potrafi się zająć?

     Mnóstwo pytań, niewiele odpowiedzi i zakończenie zostawiające czytelnika z myślą, że trzeba było wyrobić się z deadline więc ani nie jest dopracowane, ani nie jest przemyślane.

     Nieco się zawiodłam, ale prawda jest taka, że z wieloma autorami ma się taką skomplikowaną relację, że jedna powieść będzie się podobała bardzo, a inna mniej. No i u mnie tym razem jest ta mniej zachwycająca.

     Recenzja powstała we współpracy z Wydawnictwem Filia.



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Copyright © 2019 Wystukane recenzje