Hej, hej! Dzisiaj przychodzę z książką od wydawnictwa Zysk i S-ka, zapraszam dalej!
Już minął jakiś czas odkąd pojawiły się na rynku polskim książki z barwionymi brzegami więc chętnie się dowiem co o nich myślicie. Dla mnie są świetnym dodatkiem i na półce mam kilka, które faktycznie stoją tyłem, aby było widać jak pięknie mają pomalowane brzegi. Natomiast nie jest dla mnie wadą, jeśli powieść mam w klasycznym wydaniu.
Wracając jednak do "Kruchych nici mocy", autorki, którą chyba każdy czytelnik przynajmniej kojarzy lub wpadła mu w ręce jakaś jej książka. Są to zawsze ciekawe, ze świeżymi pomysłami opowieści, więc nie dziwcie mi się, proszę, że gdy zobaczyłam tę cegiełkę wiedziałam, że muszę w niej przepaść na kilka dobrych godzin, z dzbankiem herbaty, a najlepiej z kubkiem termicznym!
Choć co prawda wracamy do bohaterów, którzy pojawiali się już we wcześniejszych powieściach autorki, to śmiało można tę czytać oddzielnie i jest ona jednocześnie początkiem nowego cyklu.
Londyn, który jeszcze siedem lat temu miał otwarte bramy i łączył ze sobą cztery światy. Teraz są one zamknięte i tylko nieliczni mają na tyle mocy, aby móc je otwierać. Biały Londyn jest teraz miejscem, w którym religijny fanatyzm może grozić katastrofą, w Czerwony Londyn stracił moc. I tylko jedna bohaterka, Tes, która może światy uratować. Tylko czy to się może udać?
Jak zwykle autorka zabiera czytelników w świat fantastyki i tym razem trafi w gusta tych starszych czytelników, a niekoniecznie nastolatków. Choć zdarza się jej tworzyć opowieści przeznaczone dla różnych grup wiekowych, to mam nieodparte wrażenie, że ta seria będzie zdecydowanie bardzo dorosła.
Bohaterowie, których przyszło już czytelnikom znać i pojawiają się ponownie w "Kruchych niciach mocy" to postacie z krwi i kości i na pewno wielu czytelników za nimi tęskniło. Ale mamy także wiele nowych osób, bardzo ciekawych, które od razu darzy się sympatią.
Co ważniejsze jednak, oprócz typowych problemów w takich magicznych światach, jak toczone walki, autorka bardzo mocno zahacza o tematy ważne i aktualne dla nas wszystkich. Fanatyzm religijny, spiski, knowania? Tu są na porządku dziennym. A czym to wszystko może prowadzić do katastrofy? Owszem...
Wciągająca i pochłaniająca czytelnika od dosłownie pierwszych stron i choć później przez początek się brnie z wrażeniem, że to się nigdy nie rozkręci, to po około dwustu stronach już wiadomo, że się od niej oderwać nie da aż do samiutkiego końca. Strony dosłownie przepływają, a jest ich przecież nie tak mało.
Więc dla kogo to książka? Dla każdego miłośnika fantastyki i zdecydowanie nada się na prezent w tym pięknym wydaniu z barwionymi brzegami i w twardej oprawie. Robi wrażenie i na półce prezentować się będzie znakomicie.
Recenzja powstała we współpracy z Wydawnictwem Zysk i S-ka.
Ja nie jestem fanką tego gatunku, ale mam komu polecić tę książkę.
OdpowiedzUsuń