Hej, hej! Dzisiaj przychodzę z książką od Wydawnictwa Świat Książki, zapraszam dalej!
Macie swoich ulubionych zagranicznych autorów? I jak szybko jesteście w stanie odpowiedzieć na takie pytanie? Ja od razu wskazuję Roberta Dugoni, ale od jakiegoś czasu przepadłam także w powieściach Mike Omer'a.
Mike Omer potrafi skonstruować świetny kryminał, a także thriller. Ma na swoim koncie wydane serie, które podbiły serca czytelnik ów, w tym także moje. Dlatego, gdy tylko na horyzoncie pojawiła się nowość, czyli "Powiedz mi, proszę" nawet nie musiałam wiedzieć czy to aby przypadkiem tym razem nie jest zupełnie coś innego, jak chociażby inny gatunek. Wystarczyło mi nazwisko do tego, aby po tę książkę sięgnąć. Czy słusznie?Kathy Stone zostaje porwana i ku rozpaczy wszystkich nie wraca do domu przez rok. Dziewczynka ma dopiero osiem lat i gdy udaje się ją odnaleźć zamyka się w sobie i milczy. Nie jest to rzadkie zjawisko i reakcja na traumę dziwna nie jest. I dziwne także nie jest to, że wszyscy dookoła chcieliby wiedzieć co się działo, kiedy jej nie było.
Dziewczynka trafia do terapeutki i tylko z nią chce rozmawiać. Na jaw zaczynają wychodzić bardzo niepokojące rzeczy. Okazuje się, że terapia przez zabawę działa, ale po każdej sesji ginie któraś zabawka. Sceny są bardzo niepokojące, a domek dla lalek staje się swoistym miejscem tortur. Czy to tylko wyobraźnia dziewczynki?
Ciekawostką jest również fakt, że z czasem te sceny zaczynają przypominać nierozwiązane sprawy kryminalne. A co gorsza, wygląda to tak jak by dziewczynka wiedziała o morderstwach, które dopiero zostaną popełnione...
Mike Omer już nie raz pokazał, że tworzy fabularnie nieoczywiste powieści i są one zaskakujące z każdą stroną. W tym przypadku także tak jest. Niesamowicie wciągająca i niepokojąca opowieść o dziewczynce, której przydarzyło się coś, co nigdy mieć miejsca nie powinno.
No i właśnie, bohaterowie. Bo w zasadzie mamy tutaj Kathy jako postać główną i na niej jest akcja skupiona, ale także terapeutkę, której praca została pokazana bardzo dobrze. Research w tym przypadku naprawdę na najwyższym poziomie i momentami można poczuć jak by się siedziało w gabinecie i patrzyło na postaci będąc tuż obok. Takie budowanie świata rzadko się zdarza i choć to fikcja literacka, można się naprawdę przestraszyć tego, co autorowi przyniosła wyobraźnia.
A samo tempo akcji jest dość szybkie. To właśnie lubię u Omer'a, bo nie kluczymy, nie czekamy aż coś się wydarzy, nie ma sinusoidy, a typowo budowanie napięcia, punkt kulminacyjny i zakończenie, które wyjaśnia bardzo dużo, a nie jest nudne.
Pomysł na powieść genialny i powstał z tego thriller tak niepokojący, jak to tylko możliwe. Mam wrażenie, że autor wskakuje tym samym do mojej topki tego roku, bo naprawdę nie było powieści, która byłaby tak inna, specyficzna i wciągająca.
Recenzja powstała we współpracy z Wydawnictwem Świat Książki.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz