10 października

Harde Bestie


      Hej, hej! Dzisiaj przychodzę z książką od Wydawnictwa SQN Imaginatio, zapraszam dalej!     


      Lubicie czytać zbiory opowiadań?

      Z wszelkiego rodzaju zbiorami opowiadań, antologiami jest zawsze jeden podstawowy problem. A mianowicie, w jednym miejscu znajduje się twórczość wielu autorów, a każdy ma swój pomysł, styl i chyba nie ma możliwości, żeby czytelnik pokochał każdy jeden tekst.

     Tym razem Harde Bestie wyruszyły by podbić serca czytelników. Jest to już czwarty zbiór opowiadań, jakie Wydawnictwo SQN oddało w ręce czytelników i tak samo pięknie wydany jak poprzednie. Twarda oprawa, kolory, grafiki, a w środku trzynaście opowieści.

     I w tym przypadku mamy tytułowe bestie w każdym z tekstów. Te typowe, ale także zupełnie dziwne, niektóre nawet ludzkie. Wielu czytelników zapewne jak usłyszało o Miodożerce Anety Jadowskiej wpadło w treść najpierw do jej opowiadania właśnie. 

     Czego w tym tomie nie ma? I to jest odpowiednie pytanie, bo mamy czystą rozrywkę, jak w przypadku Jadowskiej, ale także tematy trudniejsze, zmuszające do zatrzymania się i zastanowienia jak u Kubasiewicz, ale i szamańskie cudeńka u Janusz. I choć spodziewałabym się, że będzie to stricte fantastyka, nastawiona na to, żeby być może nieco czytelnika przestraszyć, to zdecydowanie zaskoczyło mnie sci-fi swego rodzaju w wykonaniu Nieznaj.

     Każde z tych opowiadań jest zupełnie inne i myślę, że każdy czytelnik ułoży swoją listę od najbardziej ciekawego, po to, które zainteresowało go najmniej. Jednak nie można odmówić tutaj pomysłowości, świetnych opisów i różnorodności, która jest według mnie, jednym z najważniejszych elementów zbiorów krótkich form. One nie mogą nużyć, nie mogą być wszystkie jednakowe!

     I jak wspominałam na początku, nie da się pokochać tylu tekstów. Dla mnie absolutnym numerem jeden jest ten Anety Jadowskiej, co nie było specjalnie jakimś zaskoczeniem, bo mam wrażenie, że krótsze teksty są konikiem autorki.

     Myślę mimo wszystko, że każdy tu znajdzie coś dla siebie. Zwierzęta? Proszę bardzo. Kosmos? Jak najbardziej. A może cofnięcie się w czasie i spotkanie z ludami plemiennymi? To wszystko znajdziecie w tym zbiorze opowiadań, a nawet więcej. No i jest też jednorożec tylko nie taki, jakiego znacie z typowych bajek...

     Świetny zbiór i choć swoją przygodę zaczęłam od tyłu, bo to pierwszy z serii Hardych dla mnie, to wiem już, że pozostałe też będą świetnym wyborem.

     Recenzja powstała we współpracy z Wydawnictwem SQN Imaginatio.



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Copyright © 2019 Wystukane recenzje