Hej, hej! Dzisiaj przychodzę z książką od Wydawnictwa Świat Książki, zapraszam dalej!
Znacie powieści spod pióra Mike Omer'a? Zostały u nas wydane trzy jego serie, z Zoe Bentley, od której moja przygoda z ksiązkami tego autora się rozpoczęła i w nich totalnie przepadłam. Następna to Glenmore Park i najnowsza, czyli tajemnice Abby Mullen.
"Paląca obsesja" jest trzecim i ostatnim tomem serii z Abby Mullen. I przede wszystkim należy ją czytać w odpowiedniej kolejności, bo są ze sobą wszystkie trzy tomy bardzo powiązane. a o czym właściwie są?
Nasza główna bohaterka, Abby, jest policyjną negocjatorką i jednocześnie postacią bardzo silną, ale nie przesadzoną, jak to bywa w kryminałach czy thrillerach. Tym razem musi się ona zmierzyć z wieloma pożarami, które wydają się podejrzane, ale także z niebezpieczeństwem z przeszłości, które nadal ją prześladuje. Te dwie sprawy są ze sobą powiązane, bowiem Abby jako dziecko uniknęła śmierci właśnie w pożarze, który wywołał przywódca pewnej sekty.
Wszystko to ciągnie się z Mullen, ma koszmary, a do tego rodzinę, którą chce bronić. Pojawia się także postać znana ze wspomnianej wyżej serii, czyli Zoe Bentley, profilerka. Bardzo fajnie było ponownie ją spotkać już w innej powieści. Kobiety łączą siły by namierzyć fanatycznego przywódcę sekty, bo każda z nich ma inne umiejętności i wiedzę w tej kwestii. Czy w końcu Abby będzie mogła zamknąć ten rozdział w swoim życiu?
To kolejny bardzo dobry thriller kryminalny w wykonaniu Mike Omer'a. I przy okazji kolejna seria zakończona w odpowiednim momencie, bez zbędnego przeciągania i widać, że była zaplanowana od początku, do samego końca.
Autorowi udało się także po raz kolejny stworzyć postać pełną pasji, silną, ale także z potężną traumą na koncie próbującą doprowadzić swoje życie do ładu. Na szczęście nie jest to osoba, która idąc za schematem każdego kryminału, pije na umór czy niszczy własną rodzinę przez swoją przeszłość. I to jedna z największych zalet tej powieści.
Będąc przy bohaterach, pojawiająca się gościnnie Zoe, znana z innej serii pisarza, także jest tu mile widziana ze swoimi umiejętnościami profilerskimi.
No i w końcu motyw sekty. Wielu autorów próbowało go z mniejszym lub większym sukcesem umieszczać w swoich powieściach. Nie każdemu się to udaje, ale tutaj jest to istny majstersztyk. Faktycznie można uwierzyć, że takie rzeczy mogą się dziać w rzeczywistości.
Podsumowując, autor jak zwykle mnie nie zawiódł i muszę przyznać, że jest obecnie jednym z moich ulubionych pisarzy. Jego książki są dopracowane w każdym calu i za każdym razem oryginalne, nie ma tu schematu.
Recenzja powstała we współpracy z Wydawnictwem Świat Książki, dzięki któremu mogłam czytać jeszcze przed premierą, za co bardzo dziękuję!
Muszę się przyjrzeć tej serii, bo lubię wątek sekt.
OdpowiedzUsuń