Hej, hej! Dzisiaj przychodzę z książką od Wydawnictwa Mova, zapraszam dalej!
Obawiacie się Blue Monday? Podobno to najbardziej depresyjny dzień w roku, ale czy nie można go odczarować? Więc dziś recenzja książki z niebieską okładką! A mowa o "Kontrataku", powieści, która premierę będzie miała 24 stycznia 2024 roku.
Myślę, że wiele osób kojarzyć będzie książkę "Almond" i "Kontratak" to właśnie jej druga powieść wydana w Polsce. Tym razem postanowiła opowiedzieć nam, czytelnikom o trzydziestolatkach mieszkających w Korei Południowej. Są to osoby, które bardzo chciałyby żyć jak dorośli, ale ich problemem jest miejsce, w którym przyszło im żyć. Choć nie możemy się porównywać do nich, to główna bohaterka, która pracuje w korporacji ma bardzo podobne problemy do tych, które spotykają i nas, Europejczyków, Polaków. Nie zarabia zbyt wiele i nawet nie ma złudzeń, że będzie ją kiedyś stać na choćby podstawowe rzeczy. Nie ma też perspektyw na awans. Smutne? W pewnym momencie pojawia się w jej firmie nowy stażysta i od razu nawiązują nić porozumienia. Postanawiają działać po cichu, konspiracyjnie, uprzykrzać życie innym. Czy to nie jest zbyt ryzykowne i co to może właściwie zmienić?
Już po przeczytaniu sprawdziłam, że zebrała ta książka nagrody i wcale się nie dziwię, bo temat kontrowersyjny, trudny, a opisany tak, że nie da się od niej oderwać. Pochłonęła mnie w całości i aż mi było szkoda jak skończyłam czytać, bo polubiłam niesamowicie główną bohaterkę, niemal moją rówieśniczkę i zwyczajnie poczułam, że mogłybyśmy się nawet zaprzyjaźnić.
Po przeczytaniu "Kontrataku" zaczniecie doceniać to, co macie i to, że mimo iż harujecie, jest czasami ciężko i naprawdę źle, to nijak się to nie umywa do tego, co przeżywają osoby żyjące w Korei Południowej. Natomiast trzeba się cieszyć, że być może będą chcieli zmienić swój los.
Niesamowita opowieść o tym, że niektórzy nie mogą mieć nawet złudzeń, że będą mieli pieniądze, że będzie ich starczało na coś więcej niż podstawowe życie. Poruszająca czułe struny i zostająca w głowie na dłużej.
Czyżbym już w styczniu miała powieść kandydującą do najlepszych tegorocznych premier? Tak to wygląda.
Recenzja powstała we współpracy z Wydawnictwem Mova.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz