Hej, hej! Dzisiaj przychodzę z książką od Wydawnictwa Jaguar, zapraszam dalej!
Lubicie retellingi zarówno bajek, jak mitów? Ja sięgam po nie bardzo chętnie, często okazują się być świetnymi opowieściami.
"Girl, Goddess, Queen" trafiła w moje ręce właśnie dlatego, że jest rettelingiem. Jest to opowieść o Persefonie, i tak, nie jest to pierwsza próba stworzenia czegoś nowego, ostatnio ich całe mnóstwo. Zatem, czy ta się wyróżnia w jakiś sposób?
Kora, czyli postać stworzona na wzór Persefony to osoba, która na każdym kroku jest naciskana przez matkę. To toksyczna relacja, w której młoda kobieta ma wyjść za maż i to najlepiej za jednego z najpotężniejszych Bogów i wmawia jej się, że jej dziewictwo to łakomy kąsek. Tylko, że ona ma zupełnie inne plany, jest buntowniczką i każda decyzja ojca i matki przyprawia ją o ogrom złości i żalu. Nie mówiąc już o tym, że na samą myśl, że miałaby być żoną człowieka, którego nie darzy nawet odrobiną uczucia, zwyczajnie się trzęsie ze strachu. W ten sposób ląduje w Hadesie, do którego ucieka w pośpiechu. Tam jej nie dosięgną macki matki. A może to tylko złudzenie? No i czy Hades może być jej przychylny?
Spodziewałam się fantasy z wątkiem romantycznym, w którym poruszone będą trudne tematy, a wszystko zostanie wrzucone we współczesność. I taka właśnie jest ta książka. To idealny przykład rettelingu, w którym dodatkowo bardzo ciekawie są opisane relacje rodzinne i pozycje społeczne konkretnych osób. I choć ostatnio czytałam dwie inne, w tym Neon Gods, to ta zdecydowanie jest napisana najlepiej, a przy tym jest także najbardziej obszerna.
No i właśnie, ilość stron jak dla mnie, to tutaj mistrzostwo, bo tej historii wcale się nie chce zostawić ani na moment. Jest bardzo ciekawa, ocierająca się o komedię romantyczną mimo tego, że jest również dość mroczna. Czytałam z ogromną przyjemnością, z wypiekami na twarzy i chętnie sięgnę po kolejne książki autorki.
A zakładałam, że będzie to przeciętna opowiastka, pewnie erotyk pełną parą ze względu na to, że autorkę okrzyknięto gwiazdą tiktoka! A okazuje się, że można zadbać o dobre tłumaczenie, korektę i od razu czyta się lepiej historię, która nie jest stworzona tylko po to, by zarabiać na zasięgach, a coś sobą reprezentuje.
Recenzja powstała we współpracy z wydawnictwem Jaguar.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz