24 lutego

Vamps. Świeża krew.


      Hej, hej! Dzisiaj przychodzę z książką od wydawnictwa Jaguar, zapraszam dalej!     

      Nie wiem czy zauważyliście, ale od jakiegoś czasu znów zaczynają pojawiać się książki z wampirami. Przez jakiś czas ich praktycznie wcale nie było, a teraz ponownie można wpaść w sidła krwiopijców! I właśnie nowość od Wydawnictwa Jaguar przyciągnęła moją uwagę gdy zobaczyłam ją w zapowiedziach, ponieważ reklamowana była jako dark fantasy. A ponieważ ostatnio znów wpadłam w sidła sci-fi i fantastyki, to bardzo chciałam ją przeczytać choćby miała się okazać propozycją raczej dla młodzieży. A czy taka właśnie jest?

      Poznajemy Dillona, głównego bohatera w momencie kiedy ma dołączyć do szkoły dla wampirów. On jednak jest jedynie półwampirem i wzbudza przez to cały ogrom emocji u innych nastolatków. Jedni są oburzeni, bo to pierwsza taka osoba w historii prestiżowej szkoły położonej w Alpach, a inni są nim zafascynowani. W końcu bije mu serce.

     Dillon trafia nie bez powodu do tego towarzystwa. Jego matka była wampirzycą i zostawiła go, by zapewnić mu bezpieczeństwo. A w akademii jest mnóstwo bogatych dzieciaków, potomków sławnych wampirów i nieco to naszego głównego bohatera przytłacza. Tym bardziej, że on pieniędzy nie ma, więc czuje się dziwnie w ich towarzystwie. 

    To nie jest tylko opowieść o szkole dla wampirów, bo tutaj poruszane są kwestie eksperymentów na Dillonie, mieszańcu, u którego okazuje się, że jednak występują pewne zdolności. I w tym momencie staje się on celem wielu krwiopijców. Chcą się go pozbyć...

     Szczerze mówiąc, spodziewałam się, że to będzie taka opowieść dla nastolatków, ale w zasadzie intrygi, jakie są w tej powieści uknute, jej mroczność przyciągną wiele osób dorosłych. Zaczynamy co prawda od akademii, ale z czasem już w pierwszym tomie zaczynamy wychodzi poza ramy nastoletnich przygód, a wkraczamy w dorosłość, politykę, dążenia wpływowych ludzi do swoich własnych celów. A już zapowiedziane zostały kolejne dwie części i nawet podobno będzie z tego serial.

    Akcja książki toczy się w fantastycznej scenerii. Alpy, śnieg, no cóż chcieć więcej i oczywiście wampiry, którym nie jest zimno, piją krew, latają, a w tym wszystkim próbujący odnaleźć się Dillon, któremu autorka nie oszczędziła także miłosnych przygód. Na szczęście nie są to bohaterowie naiwni, infantylni i okazuje się, że nawet osiemnastoletni mieszaniec po odkryciu swoich zdolności postanawia, że nie będą nim manipulować i się go nie pozbędą. Tego właśnie oczekiwałam, a nie kolejnej ciepłej kluchy.

    To niemal czterysta stron i to nie rozciągniętych przez puste kartki, potężne interlinie i czcionkę, tylko wydrukowane na dość sporym formacie papieru przygody wampirów, o których chce się wiedzieć więcej i więcej. Osobiście czekam na kolejną część choć nie ukrywam, że traktuję tę serię jako rozrywkę, to jednak dawno nie miałam w ręku książki o wampirach dobrej, mocnej, mrocznej, a ta taka właśnie jest.

    Recenzja powstała we współpracy z wydawnictwem Jaguar.



2 komentarze:

  1. Jedyne wampiry jakie tolerowałam to te z sagi Zmierzch ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie jestem fanką tego rodzaju książek, ale mam komu ją zaproponować.

    OdpowiedzUsuń

Copyright © 2019 Wystukane recenzje