Hej, hej! Dzisiaj przychodzę do Was z nowością od Wydawnictwa Prószyński i S-ka. Zapraszam dalej!
"Sanatorium" to pierwszy tom serii z Elin Warner. To kobieta pracująca w angielskiej policji, która postanawia, że nadszedł moment na zmiany w życiu. W ten sposób trafia do hotelu i to ekskluzywnego. Cóż, kto z nas nie chciałby się nieco zresetować w wspaniałym miejscu, bez zmartwień, prawda? Nie tym razem! Ale kolejny raz w tym roku wpada mi w ręce opowieść dosłownie odcięta od świata przez śnieżycę. Ten wspaniały hotel okazuje się miejscem, gdzie grasuje sobie morderca i razem z nim wszyscy przebywający w tym cudownym miejscu zostają odcięci od świata. Mamy więc pojedynek... Elin kontra morderca. Kto to może być? Czy ten ktoś ma wybujałe ego i w końcu wpadnie?
Pewnie wielu osobom już z samego opisu przyjdzie do głowy myśl, że to powieść zahaczająca dość mocno o klasykę kryminału i być może dostanie świetną zagadkę, pokręconą i poczuje się wodzony za nos niczym podczas lektur książek Agathy Christie. Całkiem słusznie, bo taki był według mnie zamysł autorki. Czy się udało zrobić z tego fabułę, w której więcej pytań niż odpowiedzi?
Osobiście lubię gdy akcja mknie bardzo szybko i wszystko dzieje się dosłownie pędem i ciężko nadążyć, a co za tym idzie, równie trudno oderwać się od czytania. A co ciekawe, to debiut i w życiu bym nie pomyślała podczas lektury czy już po przeczytaniu tej książki, że to dopiero pierwsze dzieło autora. Zdarzają się perełki, które od pierwszych zdań pochłaniają czytelnika i z tą tak właśnie w moim przypadku było. Do tego to seria, więc można już czekać na kolejne tomy niecierpliwie!
No dobrze, ale skoro akcja jest szybka, wszystko super, to czy bohaterowie także spełniają wymagania? I tak, i nie. Główna bohaterka, Erin jest nieco zamknięta w sobie, przeżyła nie lada wstrząs w swojej pracy funkcjonariuszki więc nic dziwnego. Zaczęłam się zastanawiać czy stanie na nogi i czy będzie pewną siebie, kobietą z krwi i kości, oddaną swojej pracy. Mam nadzieję, że w kolejnych częściach będzie coraz lepiej, bo to tego typu bohaterka, którą ma się wrażenie, jak by się znało całe życie i się czeka na jej kolejne losy. Fantastyczna postać, bardzo inteligentna, którą darzy się ogromną sympatią.
I na koniec, do podsumowania szepnę, że cała akcja dzieje się w hotelu, ale dla odmiany nie sypiącym się, starym budynku, tylko w nowoczesnym, który równie mocno może siać w głowie zamęt i strach... dlaczego? Bo stoi w miejscu, gdzie kiedyś stało sanatorium. Jakie skrywa tajemnice? Przekonacie się sami! A warto!
Recenzja powstała we współpracy z Wydawnictwem Prószyński i S-ka.
Czas pokaże, czy sięgnę po tę książkę.
OdpowiedzUsuń