05 kwietnia

Prawo mafii

 

     Hej, hej! Jak to u Was wygląda z antologiami? Czytacie, czy jednak sobie darujecie? Ja dzisiaj mam przygotowane kilka słów o jednej z najnowszych na polskim rynku wydawniczym, zapraszam dalej!     


     Ja chętnie sięgam po zbiory opowiadań i to z różnych gatunków. Nie ma dla mnie większego znaczenia czy to antologia horroru, kryminału, romansu czy właśnie mafijna, jak ta ze zdjęcia. A tym razem skusiłam się również ze względu na autorki, które zostały wymienione na okładce. Wiele z nich jest na mojej stałej liście czytelniczej i musiałam sprawdzić jak sobie poradziły w krótkich formach :)

     W środku znajdziecie aż jedenaście opowiadań. Każde jest zupełnie inne, ma inny styl, ale każde jest... gorące. Od jakiegoś czasu u nas króluje wręcz mafia, prawda? Wszędzie, gdzie się nie obejrzymy tam właśnie mafia. I tutaj dla mnie te powieści są bardzo różne i jedne mi się podobają, inne nie. Dlaczego tak jest? Dla mnie umieszczenie w książce mężczyzny, który biega z bronią i jest, ola boga, straszny, nie oznacza jeszcze, że jest to mafia! A tak myśli połowa pisarek. W końcu jest na to moda, więc piszmy czym prędzej, póki się to sprzedaje, a sprzedaje się w ogromnych ilościach. I to pojawiam się ja, czytelniczka, która pochłaniała od początku tego typu książki i zaczęło mnie irytować, że nawet autorki nie robią dobrego researchu. Nawet nie wiedzą, jakie są rodzaje broni, jakie panują w rodzinach mafijnych zwyczaje, nazewnictwo, hierarchia. Paranoja. Erotyk goni erotyk, bo to kupują czytelniczki, a jeszcze jak jest w środku bad boy, to już w ogóle, magia!

     I tym razem to antologia, więc tak naprawdę każdy znajdzie coś dla siebie. Jeśli szukacie erotyku, będzie, jeśli szukacie mafii, będzie, a jeśli szukacie niebezpieczeństwa, adrenaliny, to również to tu znajdziecie. Jasne, jedne są lepsze, a inne gorsze, ale mimo to, czyta się przyjemnie i bardzo szybko. Jeśli miałabym powiedzieć, które najbardziej mi się podobało, to zdecydowanie Kingi Litkowiec, ale że ta autorka umie w mafię, to już wiemy od jej debiutu.

     Czy polecam? Pewnie, jeśli są to Wasze klimaty i lubicie krótkie formy, to łapcie za tę pozycję!

     Wydawnictwu Editio Red bardzo dziękuję za egzemplarz!



2 komentarze:

  1. Obecnie mam większą ochotę na książki pełnowymiarowe.

    OdpowiedzUsuń
  2. Antologie lubię, ale erotyki o mafii mniej mnie przekonują. Może dlatego, że większość jest właśnie pisana po łebkach, dla zysku, byle zdążyć, póki temat jest na fali. Tak jak kiedyś książki o wampirach.

    OdpowiedzUsuń

Copyright © 2019 Wystukane recenzje