Book Morning! Dzisiaj o książce Hanny Król Wam kilka słów zaserwuję :) Zapraszam!
Książka ta miała swoją premierę jeszcze w grudniu tamtego roku i pojawiła się na półkach księgarń nakładem Wydawnictwa Alternatywne. Dzięki uprzejmości tego właśnie wydawnictwa posiadam na półce swój egzemplarz, ale czy było warto po tę książkę sięgnąć to opowiem Wam za momencik
Zaczniemy od tego o czym ta książka właściwie opowiada. A opowiada o... kanibalizmie. Dla mnie to był jeden z pierwszych powodów, dla których miałam ochotę po nią sięgnąć, bo lubię kiedy treść jest kontrowersyjna, wręcz obrzydliwa do tego stopnia, że nie da się przy niej jeść.
Zobaczcie sobie opis Wydawcy:
"Definiuje nas krew.
Kanibalizm jest częstym zjawiskiem na viridiańskim globie, a jego
źródłem są głównie upodobania kulinarne oraz podłoże seksualne. Ludzkie
ciało osiąga zawrotne ceny na czarnym rynku, im młodsze tym bardziej
wartościowe, a prawdziwą gratką dla smakoszy jest mięso noworodka.
Drugą zmorę Viridianu stanowi choroba zwana uśpieniem, szczególnie
okrutna dla mieszańców – potomków ludzi i smoków. Nazywa się ich
tykającymi bombami, ponieważ błahy powód może popchnąć biedaków w sidła
amoku.
Jedna z dotkniętych tą przypadłością – Vittoria Ancoralis – jako
dwuletnie dziecko zostaje przygarnięta przez zielarkę w małej, ubogiej
wsi Arumvir. Nieświadoma swojego prawdziwego pochodzenia dziewczyna
dorasta, bezustannie pakując się w tarapaty, skutkiem czego zostaje
zepchnięta na margines społeczny i okrzyknięta wariatką.
Kilkanaście lat później niesłusznie oskarżona o zabójstwo ucieka z
wioski, ścigana nie tylko przez lokalną żandarmerię, ale i stworzone do
zabijania bestie oraz smoka, którego urokowi ulega każdy bez względu na
płeć. Szybko okazuje się, że lista zainteresowanych jej osobą stale się
powiększa.
Dziewczyna musi stawić czoła zewsząd otaczającym ją wrogom, stopniowo
odkrywając swoją prawdziwą tożsamość i przygotowując się do nowej roli -
Królowej Serc."
Jest to typowa powieść fantasy więc jeśli spodziewacie się wielu postaci typu elfy, to je dostaniecie. Jeśli spodziewacie się akcji, wybuchów, pościgów, krwi, to również je dostaniecie. No właśnie krew, kanibalizm. Sytuacja, w której to nie brak pożywienia powoduje, że w końcu dochodzi do tego, że istoty tego samego gatunku zjadają się nawzajem, a ochota. Po prostu chęć zjedzenia, nie przymus. Straszne? Owszem. Ale nie tylko takie okropności w treści zostały przez autorkę zawarte. Handel mięsem? Tak. Handel niemowlęcym mięsem? Owszem. I takie okropności mogą wielu czytelników odepchnąć, ale dla fanów dobrej fantastyki, bez ograniczeń, będzie udaną lekturą.
Czy mi się podobała? Tak pół na pół. Bardzo ciekawie poprowadzona akcja, szybkie tempo, które wręcz uwielbiam w tego typu książkach, ale na minus bohaterowie. Okropnie mnie irytowali, zwłaszcza główna bohaterka, która zostaje opisana jako nastolatka niestroniąca od bójek, buntu. Przecież to nic nowego, a w fantastyce można bardzo mocno popłynąć w wyobraźnię i stworzyć zupełnie nietypowe postacie. Ta jednak nie jest jakoś specjalnie wyjątkowa.
Czyli podsumowując: ogólnie jestem na tak, polecam osobom, które lubią powieści fantasy, ale osobiście mam nieco mieszane uczucia, choć to w stu procentach kwestia gustu.
Wydawnictwu Alternatywne bardzo dziękuję za egzemplarz!
To nie mój gatunek czytelniczy.
OdpowiedzUsuńCiekawy pomysł. Fantastykę lubię, ale chyba jednak dla mnie temat kanibalizmu to za dużo.
OdpowiedzUsuń