Hej, hej! Znacie Maxime Chattam? Jeśli nie, to zapraszam, może zachęcę, a jeśli tak, to podzielcie się swoją opinią o jego książkach!
U mnie pierwsze spotkanie z twórczością tego autora miało miejsce przy okazji premiery książki "Obietnica mroku" i w zasadzie mogę powiedzieć, że była to miłość od pierwszych stron. Co nie znaczy, że każda jego powieść mi się podoba i jest fenomenalna. Co to, to nie! A dzisiaj Wam opowiem o najnowszej książce, która ukazała się w Polsce, czyli na tapetę wlatuje "Sygnał".
Jeśli chodzi o gatunek, to jest to thriller, choć pewnie niektórzy przypisaliby mu miano horroru. Myślę, że ma jakieś cechy i tego gatunku. A o czym jest? Ach, jak to bywa w tego typu książkach, o małym miasteczku, jego społeczności i bardzo dziwnych wydarzeniach, które w tej małej społeczności mają miejsce. Morderstwa? Proszę bardzo. Jakieś krzyki i to w rozmowach telefonicznych tylko nikt nie wie kogo? Proszę bardzo! Już czujecie ciarki na plecach? A to dopiero początek!
A w tym miasteczku postanawia odsapnąć od zgiełku pewna rodzina. Wprowadzają się do jednego z domów, ale zamiast oazy spokoju dostają... no właśnie, dom grozy? Dziwne dźwięki, hałasy cienie na ścianach. Być może to tylko wredni sąsiedzi, ale czy na pewno?
Ta książka porównywana jest do twórczości Stephena Kinga. Czy słusznie? Myślę, że z jednej strony tak, bo niezwykle dorównuje tej atmosferze grozy, niepokoju, ale z drugiej strony... bądźmy fair wobec autora, bo robi kawał dobrej roboty i nawet przy takim porównaniu nie zostaje w tyle. Myślę, że gdyby ktoś mnie zapytał jakie książki polecam podobne do samego Króla Grozy, to wskazałabym właśnie Chattama.
A w środku tej książki dosłownie czuć ten niepokój i, mimo że to ogrom stron, nie taka opowieść na dwieście ledwie kartek, to nie da się przy niej nudzić i można się nieźle wystraszyć. To oczywiście zależy od gustu i wyobraźni, ale proponuję przeczytać wieczorem, przy założeniu, że zostaniecie sami na noc i wtedy się przekonacie czy się boicie, czy to tylko wygłupy!
Muszę powiedzieć, że to jedna z lepszych książek, jakie przeczytałam w 2020 roku, a było ich sporo. Ode mnie 10/10 gwiazdek. Ot, ten autor zostaje u mnie na liście moich ulubionych i czekam na kolejne książki, a przypuszczam, że jest na co, bo dodatkowo Chattam udowodnił, że się rozwija i coraz lepiej konstruuje postacie i atmosferę.
Wydawnictwu Sonia Draga bardzo dziękuję za egzemplarz. Cóż mogę powiedzieć... to była uczta czytelnicza i strach przy pójściu do toalety w nocy ;) A to chyba najlepsza rekomendacja dla książki z tego gatunku!
Przyznaję, że zazdroszczę Ci lektury tej książki kochana i sama chciałabym ją bardzo przeczytać.
OdpowiedzUsuńJa nie znam jeszcze twórczości Chattam. Kiedyś się chciałam zapoznać, ale nic z tego nie wyszło. Może jeszcze kiedyę będzie okazja. Kusisz i zachęcasz tak wysoką oceną.
OdpowiedzUsuń