19 listopada

Gdziekolwiek spojrzysz

 

     Heh, hej! "Gdziekolwiek spojrzysz" to już trzeci i ostatni tom trylogii Ukryta sieć. Dzięki uprzejmości wydawnictwa WAB dzisiaj Wam o niej nieco opowiem :)     

     Na początek powiem, że to seria, którą jak najbardziej wypadałoby czytać w kolejności, z jaką była wydawana. Choć obie poprzednie były świetne, to w sumie nie jest powiedziane, że ostatnia również wciąga czytelnika w swoje czeluści, prawda?

     Tym razem czytelnik przenosi się do Żelaznej Góry, w której znajduje się kopalnia miedzi. Dochodzi tam do okropnej katastrofy - wycieku. A w ręce analityków trafia złośliwy wirus. Okazuje się, że w momencie wypadku przyrządy techniczne nie pokazywały żadnych błędów, problemów.  Do tego wszystkiego zjawia się amerykańska firma, która chce w zasadzie za darmo posprzątać po katastrofie. Dziwne?

     Tak, jak w poprzednich częściach śledzimy poczynania Julity, która wcale nie zamierza odpuszczać i nadal szuka złoczyńców. Niestety, jedynym mianownikiem jest sztuczna inteligencja. Czy uda się jej dojść do prawdy?

     Powiem Wam, że jest to thriller wręcz technologiczny. Na każdym kroku możemy się przekonać jak hakować, jak szybko dostać to co w sieci wydaje się niedostępne. Oprócz tego jako ciekawostkę możecie znaleźć w tej książce opisany algorytm, który na podstawie jednego zdania jest w stanie wygenerować tekst. A jako smaczek Autor na końcu książki podał do niego link więc czytelnik może sprawdzić na własnej skórze, że to nie tak do końca wytwór wyobraźni Szamałka. Dla mnie to ogromny plusik i niezwykła ciekawostka, nad którą warto było się pochylić, tak jak to robiła główna bohaterka powieści.

     Bardzo polubiłam Julitę czytając już pierwszy tom, a w tym udowodniła, że nie pozwoli się odciągnąć od śledztwa i brnie do przodu sukcesywnie kawałek, po kawałku, aby dojść doprawdy. Ale to nie jedyna postać, która towarzyszy podczas tej lektury. Jest jeszcze Janek. Może mniej uparty, ale jednak dotrzymuje kroku swojej partnerce. I no właśnie, co ich łączy? To już musicie doczytać sami.

     Myślę, że książki Jakuba Szamałka są bardzo aktualne i "Gdziekolwiek spojrzysz" jest idealnym zwieńczeniem całej trylogii. Trzymający w napięciu thriller, po który warto sięgnąć. Polecam!

     Wydawnictwu WAB dziękuję za egzemplarz!



1 komentarz:

Copyright © 2019 Wystukane recenzje