Po książki Jakuba Małeckiego zaczęłam sięgać dopiero niedawno. Pierwszą jaką chapnęłam była „Horyzont” i była tak cudowna, że od razu chciałam też przeczytać każdą inną spod pióra tego autora. Ale dziś o „Saturninie”.
Po pierwsze okładka: świetna! Po drugie opis: tak
zachęcający, że ciężko było na nią czekać! I po trzecie treść: czy mogło być
inaczej, niż fenomenalnie? Zaraz Wam opowiem.
W tej książce poznajemy tak naprawdę historię codzienną, taką prostą, wręcz zwykłą ale ubraną w niecodzienne opisy. Bo jak to mama daje w nagrodę słońce? I te dziwne, magiczne krainy, jak to? Otóż, jeśli kiedykolwiek sięgnęliście po książki Małeckiego, to wiecie już, że lubi takie zwykłe, ludzkie problemy ubrać w słowa tak, że człowiek się ogromnie wzrusza i ma wrażenie, że autor wchodzi do jego serca i głowy. Tym razem zrobił dokładnie to samo opisując relacje, które są trudne, ciężkie, a ich głównym problemem jest… komunikacja. Wiemy wszyscy doskonale (choć pewnie nie stosujemy tej zasady ze strachu, wstydu?),że komunikacja w wszelkich stosunkach międzyludzkich jest ogromnie ważna.
A więc, czy to dobra książka? Tak! Fenomenalna! Dająca do myślenia, wzruszająca do łez, a przy tym przyprawiająca o kaca książkowego i miłość do bohaterów. A żaden z nich nie jest pominięty, nie jest odsunięty w cień. Każdemu z nich autor poświęcił swoją uwagę i widać, że przelał na każdego uczucia.
Polecam! Polecam, bo to jedna z tych książek, po które naprawdę trzeba sięgnąć. Tu nie ma zasad, że ktoś lubi taki gatunek lub nie. Zobaczycie, będzie ona polecana przez pokolenia. Dla mnie staje na podium, tuż obok „Oskara i Pani Róży” i „Małego Księcia”. Tak, jest absolutnie cudowna!
AKREDYTACJA 16/05/2020 |
Niedawno uczestniczyłam w Live ,w którym autor opowiada o tej książce i bardzo chcę ją przeczytać. 😊
OdpowiedzUsuńJa nie czytałam jeszcze żadnej książki Małeckiego, ale jest to autor, ku twórczości którego spoglądam z coraz większym zaciekawieniem, więc myślę, że niebawem dam mu szansę.
OdpowiedzUsuńUwielbiam twórczość Pana Małeckiego! Równiez, tak samo jak Ty zaczynałam od książki "Horyzont" - ta jestem pewna, że równiez wpadnie na liste moich ulubiencow. To prawda, że autor ma dar ubierania wsystkeigo w piękne słowa!
OdpowiedzUsuń