Wystukane Recenzje: Za pasem premiera Pani najnowszej książki, czyli „Strachu który powraca”. Była ona od początku w planach? Czy myśl o niej zrodziła się dopiero niedawno?
Magda Stachula: Pomysł na mój najnowszy thriller „Strach, który powraca” zrodził się dzięki Czytelnikom, którzy pisali do mnie maile z sugestiami i prośbami o przywrócenie na karty powieści bohaterów mojej debiutanckiej książki „Idealna”. Początkowo sądziłam, że to niemożliwe, aby napisać thriller będący kontynuację innego thrillera, na zasadzie, piorun nie trafia dwa razy w to samo drzewo, ale potem pomyślałam, a dlaczego nie! Skoro moi Czytelnicy czekają, podejmę to wyzwanie. „Strach, który powraca” napisany jest w taki sposób, że można go czytać jako odrębną książkę, bez znajomości „Idealnej”, a dla tych, którzy znają moją debiutancką książkę myślę, że rozwinie kilka wątków i dostarczy wielu wrażeń. Zdradę, że po raz pierwszy pisałam z planem, zazwyczaj, gdy zaczynając pisać nową książkę to znam jedynie bohaterów, mniej więcej wiem, co się wydarzy, ale nigdy nie znam zakończenia. Tym razem, pracowałam inaczej, jak wyszło już 1 lipca będzie można się przekonać.
Wystukane Recenzje: Już Pani debiut był określany przez Panią jako thriller domestic noir, nadal czuje się Pani najlepiej właśnie w tym gatunku literackim?
Magda Stachula: Tak. Zadebiutowałam jako autorka thrillera psychologicznego w nurcie domestic noir i cały czas poruszam się w tym gatunku. Nadmieńmy, że cechą charakterystyczną dla tego nurtu jest fakt, że zagrożenie jest bardzo blisko głównego bohatera, nie jest to seryjny morderca grasujący po mieście, ale ktoś, kogo główny bohater, a najczęściej bohaterka zna, z kim żyje, komu ufa. I to jest właśnie najbardziej interesujące w kreowaniu takiej historii. Rozważanie nie kto czyni zło, ale dlaczego? Na tym opiera się cała fabuła książek w nurcie domestic noir.
Wystukane Recenzje: Ma Pani w planach w przyszłości bliższej lub dalszej napisać powieść w innym gatunku?
Magda Stachula: Tak, mam. Nawet już podpisałam umowę na taką powieść, nie odbiega zbyt daleko od tego, co tworzę, ale to inny gatunek, jednak na ten moment nic więcej nie zdradzę J
Wystukane Recenzje: Skąd czerpie Pani inspiracje?
Magda Stachula: Po prostu z życia. Lubię obserwować ludzi. Jadąc tramwajem zadaję sobie pytania, kim może być dana osoba, czym się zajmuje, jakie ma tajemnice. Potem często wykorzystuję to w książkach. Czasem jakieś miejsce mnie zachwyci, tak jak było to w przypadku mojej poprzedniej książki „Oszukana”. Byłam w przeuroczym miejscu na trójstyku granic Polski, Białorusi i Ukrainy nad Bugiem i pierwsza myśl jaka wpadła mi do głowy to było: jak tu pięknie, położę tu trupa! I tak powstała pierwsza scena książki, a potem moi bohaterowie poprowadzili mnie dalej.
Wystukane Recenzje: A bohaterzy, mają cechy Pani lub ludzi, z którymi Pani przebywa na co dzień?
Magda Stachula: Staram się nie robić tego, ale wiadomo jest to nieuniknione. Anitę, bohaterkę mojej debiutanckiej książki, obdarzyłam fobią podglądania ludzi przez kamery monitoringu miejskiego, sama mam słabość do wchodzenia na kamery online i obserwowania, co nowego słychać w Nowym Jorku czy Turynie. Myślę, że mnie samej najwięcej jest właśnie w Anicie, choć to zupełnie inna postać i nie utożsamiam się z nią. Pozostali bohaterowie to zlepek kilku istniejących naprawdę osób, plus moja wyobraźnia.
Wystukane Recenzje: Darzy Pani bohaterów swoich powieści sympatią czy zdarzają się takie momenty, że ma Pani ochotę wbrew fabule uśmiercić któregoś z nich?
Magda Stachula: Oczywiście czasem irytują mnie ich zachowania czy decyzję, ale raczej współczuję im i darzę zrozumieniem. Spędzam z nimi mniej więcej sześć miesięcy, w czasie pisania książki, więc siłą rzeczy nawiązuje się więź i coś w rodzaju sympatii.
Wystukane Recenzje: Pani powieści mają wzbudzać strach, niepokój, a jak to jest z Panią, lubi Pani czytać thrillery czy sięga Pani czasami po lżejszą książkę, na przykład romans?
Magda Stachula: Bardzo lubię czytać thrillery, kiedy postanowiłam napisać moją debiutancką książkę, od razu wiedziałam, że będzie to thriller. Chciałam napisać coś, co sama chętnie bym przeczytała. Lubię także kryminały, powieści sensacyjne i literaturę piękną.
Wystukane Recenzje: Ma Pani jakiegoś ulubionego pisarza?
Magda Stachula: Mam kilku, ale z literatury gatunkowej to Pierre Leamitre i Bernard Minier.
Wystukane Recenzje: A jakie inne pasje, poza czytaniem i pisaniem, Panią pochłaniają?
Magda Stachula: Bardzo lubię uprawiać pilates. Daje mi to ogromną siłę fizyczną i psychiczną. Lubię także podróżować, to doskonałe źródło inspiracji.
Wystukane Recenzje: I na koniec chciałabym zapytać czy zawsze chciała Pani pisać książki czy to przyszło z czasem, a może z zaskoczenia?
Magda Stachula: Chciałam pisać książki od dziecka. To było moje największe marzenie, które udało mi się spełnić.
Wystukane Recenzje: Bardzo dziękuję za poświęcony czas!
Świetny wywiad. Bardzo chcę przeczytać. Strach, który powraca. 😊
OdpowiedzUsuńPierwsze słyszę o autorce. Nie znam dotąd ani jej twórczości, ani nazwiska. A przynajmniej kompletnie nie kojarzę. Tym bardziej miło było przeczytać wywiad. :)
OdpowiedzUsuń