18 czerwca

Przesłuchanie w czwartek!




      Hej w czwartek! A wiecie, co to oznacza? Dzisiaj przesłuchanie! A na moje pytania odpowiedziała Pani Agnieszka Lingas-Łoniewska. Chodźcie!    

     Autorka właśnie wydała kolejną świetną komedię romantyczną, czyli "Kolację z Tiffanym" i powiem Wam, że warto po nią sięgnąć. Można się pośmiać, wzruszyć i z utęsknieniem czekać na kolejne powieści Pani Agnieszki. A dzisiaj mam przyjemność zaprezentować Wam wywiad z Autorką. Przyjemnej lektury, poznajcie bliżej tę cudowną Autorkę!

Paulina z Wystukane Recenzje: Przyznam, że bardzo lubię Pani książki, ale moim top są „Ranka z Hugo Bosym” i najnowsza „Kolacja z Tiffanym”. A Pani, ma Pani swoją ulubioną?

Agnieszka Lingas-Łoniewska: Moją osobistą? Wszystkie są dla mnie ważne, bo zabrały mi całkiem pokaźny kawałek życia. A jeśli chodzi o pytanie, o moją ulubioną książkę, to jest ich ogrom i to ciągle ewoluuje. Ale mogę na pewno wymienić „Wielki marsz” Stephena Kinga, „Jeździec miedziany” Paulliny Simons, „Trzynastą opowieść” Diane Setterfield, „Bracia Karamazow” Fiodora Dostojewskiego i wiele wiele innych.

Paulina z Wystukane Recenzje: Skąd pomysł na „Kolację z Tiffanym” i ogólnie na całą serię?

Agnieszka Lingas-Łoniewska:  Przed oczami zobaczyłam stary teledysk Madonny „Material girl”, w którym wzorowana na Marylin Monroe z filmu „Mężczyźni wolą blondynki” śpiewała o diamentach. Zresztą to wszystko zaczęło się od piosenki „Diamonds are a girl’s best friend”, wykonywanej przez MM właśnie w tym filmie. Potem od razu zobaczyłam tajemniczego złodzieja, który wiedzie podwójne życie i wpadającą w kłopoty dziewczynę z wadą wzroku. I tak narodził się pomysł serii, którą nazywam „Bracia Grazzo”.

Paulina z Wystukane Recenzje: Kiedy możemy spodziewać się kolejnej części z cyklu Braci Grazzo? 😊

Agnieszka Lingas-Łoniewska:  Teraz kończę pisać tom II „Obiad z Bondem”. Po wakacjach zabiorę się za tom III „Śniadanie z Arsenem”. Premiery są zaplanowane na przyszły rok.

Paulina z Wystukane Recenzje:  Łatwo przychodzi Pani pisanie powieści?

Agnieszka Lingas-Łoniewska:  Nie, to walka :) Przede wszystkim z własnymi słabościami. Poza tym to cudowna pasja, która jest moją pracą i to jest w tym wszystkim najlepsze.

Paulina z Wystukane Recenzje: Napisała Pani ponad trzydzieści książek i są one niezwykle popularne. Wydając pierwszą książkę spodziewała się Pani, że osiągnie taki sukces?

Agnieszka Lingas-Łoniewska:  Ponad czterdzieści, prostując :) Nie spodziewałam się, debiutowałam 10. lat temu, pracowałam jako dyrektor w dużej korporacji, a pisanie traktowałam jako przygodę. Jednak, okazało się, że może to być moim sposobem na życie. Po trzech latach odeszłam z pracy na etacie, podpisałam pierwszy kontrakt wydawniczy i poświęciłam się pisaniu książek. To daje podwójną radość, bo jest nie tylko moim hobby, ale i pracą, z której żyję. Zawsze powtarzam taki cytat: Kiedy będziesz robiła w życiu to, co sprawia ci przyjemność, nie przepracujesz ani jednego dnia!

Paulina z Wystukane Recenzje: Myśli Pani, że miłość do pisania niemal zawsze zapoczątkowana jest miłością do czytania?

Agnieszka Lingas-Łoniewska:  Musi być. Nie rozumiem wypowiedzi osób, które próbują pisać książki, a ogłaszają, że nigdy nie lubiły czytać. To niech lepiej nie zaczynają pisać, bo wtórności i kalek na rynku mamy już nadmiar. A to nigdy nie utrzyma się dłużej, bo czytelnicy, w większości, nie są naiwni i wymagają czegoś więcej od autora. Obowiązkiem pisarza jest praca nad warsztatem i sięganie do dobrych wzorców. Jeśli ktoś nie przeczytał nic z klasyki, niech nawet nie zasiada do pisania!

Paulina z Wystukane Recenzje: Po jakie książki Pani sięga?

Agnieszka Lingas-Łoniewska:  Różne, w zależności od tego, czego akurat potrzebuję dla osobistej duchowej uczty. Najbardziej lubię thrillery i kryminały, mam swoich ulubionych autorów: Chrisa Cartera, Larsa Keplera, Wojciecha Chmielarza, Stephena Kinga. Lubię też reportaże, wywiady-rzeki, powieści dokumentalne. Cenię dobre debiuty, ostatnio przeczytałam dwa kryminały z nowej serii, napisanej przez młodą autorkę Małgorzatę Oliwię Sobczak. Genialne! Nie gardzę też dobrym romansem, czy obyczajówką. Unikam tzw. romansów mafijnych, bo są śmieszne i nie mają nic wspólnego z mafią. Próbowałam kilka przeczytać, lecz wybuchałam śmiechem, więc sobie darowałam. Mario Puzo zapewne śmiałby się razem ze mną. Od dobrego humoru są komedie.

Paulina z Wystukane Recenzje:  Kiedy siada Pani do pisania nowej historii, tworzy Pani najpierw jej plan czy powstaje ona spontanicznie

Agnieszka Lingas-Łoniewska:  Tworzę wstępny konspekt, zazwyczaj rozpisuję bohaterów, rysując ich sylwetki-opis wyglądu, wiek, imię i nazwisko, charakterystyczne cechy. Potem robię ogólny zarys fabuły. No i przystępuję do researchu, jeśli wymaga tego tworzony świat fabularny. Tak więc rozmawiałam już z policjantami, prawnikami, właścicielami klubów nocnych, psychologami, żołnierzami, skinheadami, zawodnikami MMA, trenerami, muzykami i wieloma innymi ciekawymi ludźmi, z którymi normalnie pewnie nie miałabym okazji się spotkać. Tak więc pisanie książek to naprawdę wspaniała przygoda!

Paulina z Wystukane Recenzje:  Zdarza się, że wprowadza Pani poprawki lub wręcz zmienia diametralnie jakiś wątek, rozdział, bohatera?

Agnieszka Lingas-Łoniewska:  Jasne, że tak. Po napisaniu książki czytam ją wiele razy, zanim zostanie wysłana do wydawnictwa i rozpoczną się prace redakcyjne. Antoni Czechow powiedział: „Pisanie polega nie na umiejętności pisania, lecz na umiejętności wykreślania tego, co jest źle napisane.” I to są święte słowa!

Paulina z Wystukane Recenzje:  Już na koniec, zdradzi nam Pani czy nadal kiedy każda kolejna Pani powieść trafia do czytelników, stresuje się Pani pierwszymi opiniami, krytyką?

Agnieszka Lingas-Łoniewska:  Niezmiennie od dziesięciu lat! Kiedy autor przestanie martwić się tym, jak czytelnicy odbiorą jego kolejną powieść, nie jest na dobrej drodze do dalszej kariery.

Paulina z Wystukane Recenzje: Bardzo dziękuję, że znalazła Pani dla mnie czas, żeby odpowiedzieć na kilka pytań 😊

Agnieszka Lingas-Łoniewska:  Również dziękuję i życzę wszystkim samych dobrych lektur, bo każda książka zostawia w nas jakiś ślad. Niech on będzie jak najlepszy i wartościowy :)


2 komentarze:

Copyright © 2019 Wystukane recenzje