Wystukane Recenzje: Chwilę temu premierę miała Pani pierwsza powieść pt. „Nowa tożsamość”. Emocje już opadły? 😊 W końcu czekamy na kontynuację!
Ewelina Dobosz: Tak, premiera Nowej Tożsamości miała miejsce pod koniec kwietnia. Wydawało mi się, że dobrze się przygotowałam na ilość emocji, jakie towarzyszą pierwszej premierze. Och, jak ja się pomyliłam. :) W tym momencie jest już spokojniej, ale napięcie powoli wzrasta, bo do premiery Straconej Tożsamości pozostały już tylko dwa miesiące. Zaczynam się ekscytować.
Wystukane Recenzje: Skąd pomysł na fabułę?
Ewelina Dobosz: Pojawił się nieproszony. Siedziałam w salonie na kanapie i nagle poczułam, że fajnie byłoby napisać o facecie, który niewinnie oskarżony musi uciekać przed wymiarem sprawiedliwości, i mógłby w tym celu wyjechać do mojego ukochanego Nowego Jorku. Powiedziałam o tym pomyśle mężowi, a wtedy on stwierdził, że pomysł jest dobry, ale mam napisać więcej niż dwie, trzy strony jak ostatnio. Takich pomysłów na książkę miałam wiele, więc być może nie wierzył, że tym razem mi się uda. Sama nie wiem, dlaczego akurat ta historia została napisana.
Wystukane Recenzje: A może mają tylko poszczególne cechy znanych Pani osób?
Ewelina Dobosz: Nie wzorowałam się na żadnych konkretnych osobach i obiecałam sobie, że nigdy nie będę tego robić. Nie chcę, by ktoś z moich znajomych czy rodziny czuł się w jakimś stopniu wykorzystany. Poza tym dla mnie, jako autora, fajne jest móc stworzyć sobie osobę, która od początku do końca jest tylko „moja”. Z perspektywy czasu wiem jednak, że poszczególne cechy od znanych mi osób, całkowicie nieświadomie, zostały przydzielone Emily i Igorowi.
Wystukane Recenzje: „Nowa tożsamość” to naprawdę świetny debiut. Zakładała Pani, że może to być tak duży sukces?
Ewelina Dobosz: Bardzo dziękuję za te słowa! A teraz będę szczera. Marzyłam o tym, ale nie wierzyłam, że tak będzie. Na rynku jest tyle książek, tylu autorów, że to było dla mnie mało realne, bym już przy pierwszej książce została zauważona. Książka przez prawie miesiąc po premierze notowała wysokie pozycje w topkach najlepszych księgarni. To dla mnie najlepsza motywacja, by brnąć w to dalej.
Wystukane Recenzje: Jeśli chodzi o powieści, to po jakie gatunki Pani sięga?
Ewelina Dobosz: Książka musi być dla mnie emocjonalną bombą. Ma mnie trzymać w napięciu, wzruszać, denerwować, rozśmieszać i podniecać. Cokolwiek z tego zestawienia, ale najważniejsze bym się nie nudziła. Dlatego kocham romanse, thrillery i kryminały. Idealnie jest, gdy wszystkie te gatunki zgrabnie łączą się w jednej powieści. ;)
Wystukane Recenzje: Kiedy się Pani najlepiej pisze? Jest Pani nocną sową czy raczej rannym skowronkiem?
Ewelina Dobosz: Nie potrafię pracować w nocy i bardzo nad tym ubolewam, bo zaczyna mi brakować czasu. W związku z tym, że w ciągu dnia pracuję w biurze, piszę popołudniami lub w weekendy. Zdecydowanie jestem rannym skowronkiem, bo świetnie wtedy funkcjonuję. Nie znoszę tylko tego momentu, gdy trzeba się oderwać od wygodnego łóżka. ;)
Wystukane Recenzje: Możemy liczyć na kolejne powieści spod Pani pióra? 😉
Ewelina Dobosz: Jasne, że tak. Musicie mi wybaczyć, bo nie mogę zdradzić szczegółów, ale na pewno spróbuję jeszcze zaskoczyć. Nie raz, nie dwa… :)
Wystukane Recenzje: A „Stracona tożsamość” będzie wieńczyła ten cykl czy są już w planach kolejne tomy?
Ewelina Dobosz: Gdy dostaję to pytanie, zawsze żartuję, że w drugiej części tak wykończę emocjonalnie swoich bohaterów, że nie będą już chcieli wystąpić w trzeciej. Tak poważnie jednak, stworzyłam dylogię i raczej nie mam w planie, by to kiedykolwiek zmienić. Mam zbyt dużo pomysłów na nowe.
Wystukane Recenzje: Odrobina prywaty na koniec! Woli Pani kawę czy herbatę?
Ewelina Dobosz: Kawa! Tylko kawa! Żałuję, że nie jest tak zdrowa jak smaczna. Herbatę piję tylko wtedy, gdy skończy mi się woda, lub chcę się rozgrzać w zimowe wieczory.
Wystukane Recenzje: Ulubiona książka lub Autor?
Ewelina Dobosz: Nie mam w tej chwili ulubionego autora. Myślę nad tym intensywnie odkąd tylko zaczęto mnie o to pytać, i do tej pory nie znalazłam odpowiedzi. W ostatnim czasie przeczytałam bardzo dużo książek, ale seria „Raw Family” bardzo zapadła mi w pamięć. Jestem fanką Twitcha, pewnie dlatego. :) Poza tym pokochałam „Coraz Większy Mrok” - autorstwa Colleen Hoover. Na półce jednak czeka tyle wspaniałych książek do przeczytania, że to się może szybko zmienić.
Wystukane Recenzje: Serdecznie dziękuję za poświęcony czas!
Ewelina Dobosz: To ja dziękuję! <3
Zdjęcia pochodzą z instagrama Autorki.
Bardzo miło mi się czytało tą rozmowę. 😊
OdpowiedzUsuńBardzo fajny wywiad. Gratuluję. :)
OdpowiedzUsuń