Book Afternoon! Dzisiaj Wam opowiem o "Himalaistce" Wojciecha Wójcika! 😁
Mnie skusił opis tej książki, od razu wydawało mi się, że będzie to świetny kryminał i jak się okazało, Autor ma już na swoim koncie kilka wydanych powieści, które zbierają naprawdę dobre opinie. Dziwię się, że jeszcze nie słyszałam tego nazwiska, ale żeby nadrobić nigdy nie jest za późno 😏 I tym sposobem do kupki wstydu dopisałam pięć pozycji, wszystkie od Pana Wójcika!
Ale przejdźmy do dzisiejszej bohaterki mojego postu.
Głównym bohaterem powieści jest Łukasz Lewicki, który bierze udział w wyprawie na K2. Niestety, pod samym wierzchołkiem musi zawracać bo zmienia się nagle pogoda. Jak to w górach, nigdy nie wiadomo jak się zmieni nagle niebo z błękitnego w ciemne, niosące zniszczenie. Pech chce, że Łukasz spada w lodową szczelinę, a na jej dnie natyka się na zwłoki himalaistki, która rzekomo zginęła pod K2 pół roku wcześniej. Nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby nie to, że z jej głowy wystaje czekan. Na szczęście Lewicki się nie poddaje, zabiera telefon denatki i ostatkiem sił dociera do obozu. A za nim będzie się wlekło widmo mordercy, który przecież nie może dopuścić do sytuacji, że Łukasz wskaże miejsce, w którym znajduje się ciało. Czy uda mu się uciec?
Drugą bohaterką, o której przyszło mi czytać w tej książce była Majka, dziennikarka, która dopiero rozpoczyna swoją karierę i choć zanosi się na o, że w jej pierwszym poważnym artykule nie wydarzy się nic specjalnego, to właśnie w tym momencie Łukasz Lewicki znika. Czyto przyczyni się do jej wielkiego skoku w górę w karierze dziennikarskiej?
Powiem Wam, że "Himalaistka jest świetna. Bohaterowie są wyraziści, genialnie skonstruowani tak, że ma się wrażenie, że się ich zna osobiście, a historie im pisane przeżywa się razem z nimi. Do tego góry! Mi nic więcej do szczęścia nie trzeba. Wysokie góry i dobry kryminał to połączenie idealnie zgrał Wojciech Wójcik!
Nie obawiajcie się ilości stron w tej książce. Nie ciągnie się, pochłania tak, że kiedy kolejny raz sprawdzasz, na której jesteś stronie, okazuje się, że minęło ich 200, a przecież nawet nie zauważyłeś. To ogromna zaleta. Na mojej półce prezentuje się świetnie i mam wrażenie, że właśnie odkryłam kolejnego polskiego Autora, bo jak wiadomo nie od dziś, kryminały to Polacy potrafią pisać. Myślę, że niedługo w mojej biblioteczce będą stały wszystkie książki Wójcika.
Podsumowując, Autor trzyma w napięciu od pierwszych, po ostatnie strony. Można się przyłapać na tym, że wstrzymuje się oddech w oczekiwaniu na to, co się wydarzy. Mnie złapał za gardło, ścisnął i nie puścił do ostatniego zdania. Świetny klimat, a budowanie napięcia Wójcik ma chyba we krwi, bo tak gładko przyszło mu wodzenie czytelnika za nos.
Ode mnie 9/10🌟 to mój hit miesiąca na tą chwilę, kto wie czy nie okaże się to nazwisko odkryciem tego roku!
Wydawnictwu Zysk i S-ka ogromnie dziękuję. To jedna z tych książek, które poleca się absolutnie wszystkim miłośnikom gatunku!
Zapisuję oczywiście na liście przeczytanych książek w Olimpiadzie Czytelniczej 💗
Przyznam, że zainteresował mnie opis i Twoja recenzja, może kiedyś nawet się skuszę :)
OdpowiedzUsuńNigdy nie byłam zainteresowana tematyką himalaistyczną, ale tutaj pojawia się wątek tajemnicy, co przyciągnęło moją uwagę.
OdpowiedzUsuńCoś dla mojego przyjaciela. 😊
OdpowiedzUsuńMoże kiedyś przeczytam tę książkę, po twojej dobrej recenzji czuję się zaciekawiona :)
OdpowiedzUsuńNigdy nie interesowała się taką tematyką ale może kiedyś...
OdpowiedzUsuńPo przeczytaniu Twojej recenzji nie czuję, aby była to książka dla mnie. Opis kompletnie mnie nie zainteresował i chociaż było czuć, jak bardzo zachwycasz się tą książką, to raczej nie będę po nią sięgać.
OdpowiedzUsuńPolacy w ogóle umieją w pisanie książek, to wiadomo nie od dzisiaj. :D
OdpowiedzUsuńNie mój obszar zainteresowań, ale dużo osób chwali ten tytuł.
OdpowiedzUsuńO kurczę, nie byłam przekonana do tej książki, ale teraz żałuję, że się na nią nie skusiłam! Na szczęście nic straconego :D Chyba przy następnych zakupach dorzucę ją do koszyka :D
OdpowiedzUsuń