Bookmorning!
Dzisiaj mam dla Was podsumowanie lutego 😊 udało mi się przeczytać wyjątkowo dużo, sama jestem w szoku!
Tradycyjnie już ułożyłam przeczytane książki na mojej białej półeczce wirtualnej choć nie są tym razem od góry do dołu w kolejności od najlepszej do najgorszej.
Moją recenzję możecie przeczytać tu: KLIK!
"Auris" to moje odkrycie miesiąca jeśli chodzi o Autorów. Do tej pory Fitzek był u mnie odkładany na bliżej nieokreślone "później", ale ponieważ wydawnictwo wysłało mi plik z książką, nie mogłam odmówić i pochłonęłam ją ekstremalnie szybko.
Moją recenzję znajdziecie tu: KLIK!
"Kolumb A.D. 2100" to mój cudowny patronat. Opowieść o nie tak dalekiej przyszłości. Ciekawe sci-fi. Polecam!
Moją recenzję znajdziecie w linku: KLIK!
"Tu i teraz" spod pióra Ewy Pirce premierę ma równo za tydzień, już 8 marca.
Objęłam ją patronatem medialnym i jestem z tego bardzo dumna. Książka jest absolutnie świetna! Jeśli jeszcze nie zamówiliście, to nie zwlekajcie! Na Lubimy Czytać zbiera genialne opinie, w tej chwili jej ocena to aż 9,82! Jak dla mnie, nie ma wątpliwości czy zamawiać!
Moja recenzja tu: KLIK!
O tej książce jeszcze usłyszycie nie raz. Premierę ma zaplanowaną jeszcze przed wakacjami. Dzięki uprzejmości Autorki miałam okazję już ją przeczytać i będę ją Wam polecać bardzo mocno. Natomiast na recenzję poczekacie jeszcze do momentu aż będzie ogłoszona oficjalna data premiery.
Remigiusz Mróz wbrew wszelkim skrajnym opiniom jest jednym z moich ulubionych pisarzy. Co prawda, do tej serii zabrałam się dość późno, ale powoli czytam już drugi tom. Do napisania recenzji jeszcze się zbieram, ale Pan Mróz rozbudził moją uśpioną miłość do sci-fi. Bardzo dobra książka, czytałam bez opamiętania kiedy tylko mogłam chociaż po kilka stron w autobusie!
Po "Pierwszą krew" sięgnęłam z największą przyjemnością dzięki propozycji współpracy wydawnictwa Dragon. Cudownie zapoczątkowana współpraca, książka przyjechała do mnie ekspresowo i nie zastanawiając się, zaczęłam ją niemal od razu czytać. Polecam, bo to autor nieco mniej u nas znany, a książki pisze bardzo ciekawe.
Moja recenzja znajduje się tu: KLIK!
"Grób" od momentu, kiedy pojawił się w zapowiedziach był u mnie na tapecie jako "must read!" i zaraz po premierze się za niego zabrałam. Nie zawiodłam się na Czornyju. Było brutalnie, krwawo, nieprzewidywalnie. Po "Ślepcu" spodziewałam się, że i tutaj będzie krwawo, ale jak się okazało, moje oczekiwania zostały przebite. Recenzji jeszcze nie wyprodukowałam, ale już niedługo.
Po fantastykę sięgam raczej rzadko. Kwestia tego, że ciężko mi trafić na coś, co mnie wciągnie. Propozycja wydawnictwa Alternatywne była na tyle zachecająca, że postanowiłam spróbować i nie żałuję.
Więcej poczytacie o niej w mojej recenzji: KLIK!
Nie ukrywam, że w tym przypadku kupiła mnie okładka, ale była to dobra lektura. Nie żałuję, bo było warto ją zamówić i dziękuję również portalowi Na Kanapie bo to dzięki klubowi recenzenta ta powieść do mnie trafiła!
Moja recenzja tu: KLIK!
Czytałam całą tę serię więc jak tylko pojawiła się "Jego przesyłka" na Legimi, zaczęłam ją czytać. Uśmiałam się niezwykle i szczerze mówiąc to najlepszy tom ze wszystkich czterech, ale poprzednie również polecam! Naskrobię recenzję, choć niestety nie miałam jeszcze czasu.
"Corrupt" i "Phenomenal X" czytałam już pod koniec miesiąca, praktycznie rzutem na taśmę skończyłam obie 28 lutego. Dlatego jeszcze nie napisałam o obu nic. Natomiast obie znalazły się u mnie tylko dlatego, że były w abonamencie Legimi i czytałam o nich tak wiele postów i recenzji, że musiałam sprawdzić czy są warte takiego szumu wokół nich. Ale o tym, czy były warte, opowiem Wam niedługo!
"Dziewczyna, którą znałaś" może się okazać jednym z najlepszych thrillerów psychologicznych tego roku. Czytało się ją szybko, wciągnęła mnie od pierwszej aż po ostatnią stronę.
Moją recenzję znajdziecie tu: KLIK!
Uwielbiam współpracę z Wydawnictwem Kobiecym! Jednym z powodów jest to, że wydają u siebie bardzo fajne książki. "Tron prawdy" również przyjechał do mnie w ramach współpracy. Natomiast na recenzję musicie poczekać jeszcze kilka dni!
Takie książeczki to zbiór tak cudownych żartów o zwierzakach, że osoby, które wchodzą na YouTube i wpisują "śmieszne koty" będą ukontentowane!
Moja recenzja tu: KLIK!
Po "Ktoś musi umrzeć" sięgnęłam ze względu na pierwszą część, która podobała mi się bardzo. Tutaj wyglądało to tak, że byłam równie zachwycona przez jakieś 100 stron. Później mój entuzjazm opadł, zaczęła mnie ta książka zwyczajnie nudzić. Skończyłam ją czekając na jakiś potężny efekt wow, ale się nie doczekałam. To moje największe rozczarowanie miesiąca. Strasznie się zawiodłam. Do tego stopnia, że nie wiem kiedy stworzę recenzję, bo nie mam nawet ochoty na nią więcej patrzeć.
No to tak wyglądał mój luty czytelniczo. A jak to u Was było tym razem? Czytaliście którąś z tych książek, a może sięgaliście po coś zupełnie innego? Dajcie znać!
Gratuluję rewolucyjnego w wyniku czytelniczego. Mam w planach przeczytać książki Grób oraz Dziewczyna, którą znałaś. 😊
OdpowiedzUsuńZazdroszczę wyniku, u mnie z powodu sesji była tylko jedna ;) Ale liczę, że w marcu nadgonię trochę książek :D Widzę u Ciebie dwie, które z przyjemnością bym przeczytała ;)
OdpowiedzUsuńUuuu, sporo przeczytanych książek, gratuluję i nawet trochę zazdroszczę. Ja gram z czasem - można powiedzieć "w chowanego" - czas raz jest, a raz go nie ma 😆
OdpowiedzUsuńPiękny wynik, część tytułów mam w planach. Gratuluję wyniku. ;)
OdpowiedzUsuńPiękny wynik :) Ja w lutym przeczytałam tylko 4 pozycje :) Obecnie czytam "Miasto Mafii" i bardzo mi się podoba :)
OdpowiedzUsuńCzytałam właśnie Koronę Kłamstw i trochę obawiam się 2 tomu, bo jakoś nie czuje się przekonana :(
OdpowiedzUsuńCiekawy miesiąc, u mnie było ubogo w lutym... I marzec też niewiele lepszy będzie. :(
OdpowiedzUsuńKilka książek z tego podsumowania dopiero będę czytać 😉
OdpowiedzUsuńŚwietny wynik. Niestety nie czytałam żadnej książki z tego zestawienia...
OdpowiedzUsuń