Hej! Przychodzę dzisiaj do Was z czytelniczym podsumowaniem pierwszego miesiąca tego roku, czyli stycznia, a jakże!
Udało mi się, na dobry początek roku, przeczytać 12 książek w ciągu miesiąca, co dało łącznie 3956 stron! Nie wszystkie są na zdjęciu, bo jednak sporo czytam w e-bookach.
Tradycyjnie już mam przygotowaną półeczkę ze wszystkimi książkami, po jakie sięgnęłam w styczniu.
Kolejność ma znaczenie. Od góry zaczynamy od najlepszych, aż do samego dołu, gdzie znajdują się najmniej ciekawe według mnie lub, jak niestety, w tym przypadku, rozczarowania ogromne.
Ale po kolei.
"Głosy z zaświatów" były jedną z najbardziej wyczekiwanych przeze mnie premier stycznia. Na szczęście Empik się postarał i wysłał tydzień wcześniej książkę! Nie zawiodłam się na kolejnym tomie przygód Seweryna. Po więcej o niej zapraszam tu: KLIK!
"Złe miejsce" co prawda jeszcze premiery nie miało, ale dzięki współpracy z samą Autorką miałam przyjemność pochłonąć ją już o wiele wcześniej.
Premiera tej książki będzie miała miejsce 12 lutego.
Moja recenzja znajduje się tu: KLIK!
"Układ idealny" to drugi tom, zaraz po "Niebezpiecznej grze". Możecie nie kojarzyć Autorki, bo zmieniła nazwisko, ale jak sprawdzicie pierwszą część, na pewno się Wam przypomni.
Moja opinia o niej jest tutaj: KLIK!
Brzezińska to moje odkrycie stycznia. Kolejna polska Autorka, którą dopisuję do listy piszących świetne kryminały.
Nie zdążyłam jeszcze napisać recenzji, ale obiecuję, że już niedługo się pojawi.
Powiem Wam za to od razu, że ta książka to istna petarda!
I tutaj moje zachwyty się kończą. Te cztery książki, które widzicie powyżej były tymi najciekawszymi i najlepszymi według mnie. Czytałam je z największą przyjemnością i zobaczcie, to samo polscy autorzy! Genialne uczucie :)
No to teraz polecimy po bandzie... 😱
Nowy thriller spod pióra Cobena. Czy to kolejny zachwyt i wielkie wow?
Ja mu dałam 7/10 gwiazdek. Generalnie poprawna, czytało się ją dobrze i no nie mam się za bardzo do czego przyczepić. To moje subiektywne zdanie, że nieco była za mocno rozciągnięta (niepotrzebnie).
Zbieram się do napisania recenzji bo szczerze mówiąc, sama nie wiem co o niej myśleć...
To była pierwsza książka przeczytana w tym roku. Lubię sięgać po takie tytuły. Ostatnio jednak jest tyle około medycznych powieści z gatunku literatury faktu, że łatwo się niestety zawieść na jednej z nich. Po przeczytaniu ostatnio kilku niemal pod rząd, tutaj się nie zachwyciłam.
Było ok, nic więcej.
I ostatecznie również, jak w przypadku Cobena, dałam jej 7/10 gwiazdek.
Na"Milczącym dziecku" zawiodłam się ogromnie. Po tej autorce oczekiwałam o wiele lepszej książki. Wcześniej czytałam "Morderczyni" i była świetna, teraz czytam kontynuację, czyli "Ktoś musi umrzeć" i też nie mam póki co nic do zarzucenia, a "milczące dziecko" było nudną, przewidywalną powieścią o niczym tak na prawdę. Ogromnie mi szkoda.
Jak dla mnie, więcej niż 5/10 gwiazdek to tutaj nie wyciągnę.
"Skazany na zło" to pierwsza książka Adriana Bednarka, po którą sięgnęłam i o ile nie jestem nią zachwycona, to dam jeszcze jedną szansę i przeczytam chociaż jeszcze jedną inną.
Była ok, choć dla mnie zwyczajnie trzymała za małe napięcie. Nie czułam tego dreszczyku i strachu.
Łapcie moją recenzję: KLIK!
"Reputacja" przyjechała do mnie całkiem niedawno. Już ją przeczytałam, choć premierę będzie miała 12 lutego.
Poczekajcie jeszcze chwilkę na moje wrażenia z tej lektury :)
Jedna z dwóch najgorszych książek, jakie przyszło mi przeczytać w styczniu, ale i w sumie dawno nie wpadło mi w ręce nic tak tragicznego.
Po "sercu gangstera" można się było spodziewać wiele. Szumne zapowiedzi, zachwyty w grupach na fb nad tą autorką i wielka pompa z okazji premiery, a tu jest grafomania pierwszej klasy... Masakra. W tej historii nie ma nic nowego, żadnego zaskoczenia, świeżego wątku. Na tle tak wielu w tej chwili wchodzących na rynek książek mafijnych ta się chowa.
Do tego dochodzą nasze cudowne, polskie "przecinki" w każdym jednym zdaniu! I nie, nie wmówicie mi, że mafia tak ma bo to aż sztuczne, śmieszne i tak wymyślne, że człowiek nie może się wciągnąć w fabułę, bo się irytuje. Cóż, podobno to pierwszy tom, ja nie mam w planach sięgnąć po kolejny.
Drugie największe rozczarowanie to "Piękno miłości". Owszem, była poprawna i została opowiedziana jakaś historia, ale szczerze? Zrobienie z niej na siłę erotyka i to w takim wydaniu, że człowieka mdli jak czyta, to nie był dobry pomysł. Widać, że ten trzeci tom był już pisany mocno na siłę. Nic ciekawego.
Po przeczytaniu kilku opinii spodziewałam się, że "Szóste piętro" wgniecie mnie w podłogę i spowoduje, że będę bała się wsiąść do windy.
Okazało się, niestety, że to historia tak przewidywalna, że aż boli i tak nieciekawa, że miałam ochotę rzucić czytnikiem o ścianę.
Tak właśnie przedstawiał się mój styczeń. Zróżnicowana literatura pod względem gatunków, jak i jakości opowiedzianych przez Autorów historii. Liczę, że w lutym uda mi się przeczytać przynajmniej tyle samo i że będą to jednak lepsze powieści.
A Wy, czytaliście którąś z nich? Jeśli tak, to jak wrażenia? A może macie którąś w planach, na półce?
Dajcie znać!
Ja w styczniu nie przeczytałam za wiele, ale mam zamiar to nadrobić w tym miesiacu
OdpowiedzUsuńChciałabym móc mieć czas, żeby czytać tyle książek. Jak przeczytam dziennie 50 stron, to i tak dumna mnie rozpiera ;)
OdpowiedzUsuńMroza mam w planach, ale muszę najpierw sięgnąć po pierwszą część. Jeżeli chodzi o ,,Układ idealny'' oraz ,,Będziesz moja'' sytuacja jest podobna. Na Cobena czekam już dłuższy czas, bo przypadkowo zamówiłam go z lutowymi premierami. A ,,Skazany na zło'' to dla mnie książka roku o czym już wspominałam na isntagramie :)
OdpowiedzUsuń12 książek to ładny wynik. Nie czytałam żadnej z nich, nie mam też żadnej w planach na chwilę obecną 😉
OdpowiedzUsuńJakie świetne wyniki. Ja mam w planach książki Brzezińskiej. Dużo dobrego czytałam. :)
OdpowiedzUsuńPowiem Ci, ze już dawno nie miałam tak czytelniczego miesiąca, Twój wynik jest imponujący!
OdpowiedzUsuńGratuluję, świetny wynik. Mi w styczniu udało się przeczytać 6 książek i jestem z siebie na prawdę zadowolona.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Serdecznie
https://smallbookwoorld.blogspot.com/
Gratuluję wyniku. Również w styczniu czytałam tę książkę harlana Cobena i bardzo mi się podobała. 😊
OdpowiedzUsuńCzytałam tylko Stażystkę z tych książek, ale Reputacja już czeka na swoją kolej :)
OdpowiedzUsuńZ tych książek najbardziej wpadła mi w oko książka K.N. Haner.
OdpowiedzUsuńNie czytałam zadnej z wymienionych przez Ciebie. Ostatnio wkręciłam się w kroniki wikingów i pozostały mi jeszcze ze 2 tomy.
OdpowiedzUsuńA w ogóle świetny pomysł z tą półeczką do prezentowania książek! :)
OdpowiedzUsuńImponująca biblioteczka i to tylko w styczniu. Myślę, że do końca roku będzie ich sporo.
OdpowiedzUsuńZ tych przeczytanych nie znam nic, ale wiele mam w swoim TBR na luty i marzec. Więc na pewno chociaż część nadrobię ;)
OdpowiedzUsuńJa przeczytałam 7 książek. Stażystka i Złe miejsce są wśród nich i bardzo je polubiłam.
OdpowiedzUsuńZ tych książek znam tylko Złe miejsce i jestem pod ogromnym wrażeniem. Bardzo lubię historie które wychodzą spod pióra K.N.Haner ;)
OdpowiedzUsuńIle propozycji. Z pewnością znajdę tu coś dla siebie.
OdpowiedzUsuńniezły wynik 12 książek w jeden miesiąc u mnie jest jedna na dłuższy czas :D
OdpowiedzUsuńWow. Ja ledwo dałam rady 3 książki :P Ale praca na 1,5 etatu na więcej nie pozwala :(
OdpowiedzUsuńZ podanych książek pewnie sięgnęłabym najprędzej po Cobena. Kiedyś czytałam coś jego autorstwa i chętnie odświeżyłabym sobie opinię o nim.
Ciekawe pozycje ;) U mnie w styczniu było kiepsko z czytaniem...
OdpowiedzUsuńW styczniu również czytałam "Złe miejsce" <3 U mnie zdecydowanie jest na samym szczycie <3
OdpowiedzUsuńNawet nie wiecie ile już z tych książek czytałam recenzji. Nie mogę się doczekać aż będę miała już je w swoich rękach i przeczytam.
OdpowiedzUsuńOjej, mam nadzieję, że mi Zawód położna i Serce gangstera bardziej się spodoba. ;)
OdpowiedzUsuńJa mam od stycznia spadek formy i słabo mi idzie czytanie, mam nadzieję, że to się zmieni w najbliższym czasie. :)
OdpowiedzUsuń