Jakiś czas temu, na portalu Lubimy Czytać pojawił się konkurs, a właściwie ogłoszenie o możliwości zrecenzowania "Księgi Arona". Wystarczyło napisać do wydawnictwa, przedstawić się, wysłać linki do bloga itp. i czekać na odpowiedź. A ponieważ udało mi się wtedy otrzymać pozytywną odpowiedź i później niedługo przyjechał do mnie egzemplarz, to dziś dzielę się z Wami moimi wrażeniami.
Autora wcześniej nie znałam, a powieści historyczne w moje ręce trafiają raczej rzadko. Nie do końca jest to mój gatunek, ale czasami naprawdę lubię się zagłębić w czasu drugiej wojny światowej.
Ale przejdźmy do rzeczy.
Jeśli chodzi o szczegóły na temat tej powieści, to:
Autorem jest Jim Shepard. Jest to amerykański pisarz, więc byłam ciekawa jego podejścia do wojny i poglądów, które spodziewałam się w książce znaleźć. I tutaj nie mam absolutnie nic do zarzucenia. Facet stanął na wysokości zadania.
Tytuł: "Księga Arona". Tak po prawdzie, nie mówi za wiele. Dopiero z opisu można się dowiedzieć, że to historia chłopca, który doświadczył okrucieństwa II wojny światowej. Owszem, ostatnio jest moda na podobne powieści, ale jak mam być szczera, ta chyba najbardziej bije po psychice, bo całość okrucieństwa tamtych czasów widziana jest oczami ośmioletniego dziecka.
Wydawnictwo: Sonia Draga. Ogromnie dziękuję za możliwość przeczytania i zrecenzowania tej, jakże ważnej opowieści. Sama czytałam ją na czytniku, było mi szkoda niszczyć okładkę, gdyż jest piękna. Być może puszczę ją dalej w świat jako prezent na święta 😊
Ilość stron: 328. Czy to dużo? Jak na tak ciężką tematykę, to jest to bardzo dużo według mnie. To nie jest lekka opowiastka, czy komedia, przez którą się leci bardzo szybko. Tutaj albo się czyta na raz, albo się ją sobie dawkuje. Kwestia podejścia czytelnika to tak trudnej literatury.
Data wydania: 18.09.2019. Miałam ją kilka dni po premierze i chwilę mi zajęło zanim w ogóle po nią sięgnęłam. Chciałam ją mieć w ebooku żeby jej nie zniszczyć nosząc w torbie.
Opis pochodzący od wydawcy:
" Chwytająca za serce powieść o chłopcu, który trafia pod skrzydła Janusza Korczaka.
Wzruszający obraz Holokaustu przedstawiony oczami dziecka.
„Arcydzieło“. The Washington Post
Ośmioletni Aron wraz z rodziną przeprowadza się z małej polskiej wioski do zatłoczonej Warszawy. Ojciec podejmuje pracę w fabryce, a chłopiec zaprzyjaźnia się z Lutkiem, który zdradza mu tajemnice podwórkowego życia.
Szanse na szczęście przekreśla wybuch II wojny światowej. Opaski z gwiazdą Dawida, kradzieże i strach przed niemieckimi mundurami stają się codziennością, a wkrótce cały świat Arona zamyka się w ciasnych murach getta. By przeżyć, chłopiec musi podejmować okrutne decyzje – z wagi których często nawet nie zdaje sobie sprawy. Gdy traci bliskich, trafia pod opiekę Janusza Korczaka, który na nowo budzi w nim człowieczeństwo."
Osobiście podoba mi się fakt, że lektura nie opiera się na opisie cierpień, okropnych, trudnych czasów i faktu, że dziecko nie powinno czegoś takiego przeżywać, ale wpleciona jest postać Janusza Korczaka.
Aron, główny bohater powieści, jest dzieckiem przeciętnym, można by powiedzieć niegrzecznym. Niestety, życie go szybko sprowadza na ziemię, wręcz jest okrutne. Aron traci rodziców i zaznaje wojny w jej najgorszym wydaniu. To tylko ośmiolatek, a martwić się musi o jedzenie, ubranie, w zasadzie o wszystko.
W całym tym okrutnym świecie pojawia się Janusz Korczak. Fascynująca opowieść o człowieku, o którym nie wiemy tak naprawdę, co się pod koniec jego życia działo. W kontakcie z Aronem jest jednak nieco zbyt szczery, ale te czasy były, jakie były. Po przeczytaniu ocenicie sami.
Bo mam nadzieję, że przeczytacie. Takie lektury powinien znać każdy. Czy są one częściowo fikcją, czy są na faktach, to ważniejsze jest to, że o tym się mówi. To był wstrętny i okrutny czas dla ogromnej ilości ludzi. A to, że akcja tej powieści dzieje się w Warszawie, dodatkowo powinno każdego Polaka zachęcić.
Dla mnie zasługuje na 7/10 gwiazdek. Bardzo dobrze napisana i ciekawa książka. Obowiązkowa, dla nas Polaków, żeby nie zapomnieć o tym, co przeżyli ludzie byśmy mogli żyć wolni i szczęśliwi teraz, w tak wtedy dla nich odległej przyszłości.
Wydawnictwu Sonia Draga jeszcze raz serdecznie dziękuję!
Wzruszający obraz Holokaustu przedstawiony oczami dziecka.
„Arcydzieło“. The Washington Post
Ośmioletni Aron wraz z rodziną przeprowadza się z małej polskiej wioski do zatłoczonej Warszawy. Ojciec podejmuje pracę w fabryce, a chłopiec zaprzyjaźnia się z Lutkiem, który zdradza mu tajemnice podwórkowego życia.
Szanse na szczęście przekreśla wybuch II wojny światowej. Opaski z gwiazdą Dawida, kradzieże i strach przed niemieckimi mundurami stają się codziennością, a wkrótce cały świat Arona zamyka się w ciasnych murach getta. By przeżyć, chłopiec musi podejmować okrutne decyzje – z wagi których często nawet nie zdaje sobie sprawy. Gdy traci bliskich, trafia pod opiekę Janusza Korczaka, który na nowo budzi w nim człowieczeństwo."
Osobiście podoba mi się fakt, że lektura nie opiera się na opisie cierpień, okropnych, trudnych czasów i faktu, że dziecko nie powinno czegoś takiego przeżywać, ale wpleciona jest postać Janusza Korczaka.
Aron, główny bohater powieści, jest dzieckiem przeciętnym, można by powiedzieć niegrzecznym. Niestety, życie go szybko sprowadza na ziemię, wręcz jest okrutne. Aron traci rodziców i zaznaje wojny w jej najgorszym wydaniu. To tylko ośmiolatek, a martwić się musi o jedzenie, ubranie, w zasadzie o wszystko.
W całym tym okrutnym świecie pojawia się Janusz Korczak. Fascynująca opowieść o człowieku, o którym nie wiemy tak naprawdę, co się pod koniec jego życia działo. W kontakcie z Aronem jest jednak nieco zbyt szczery, ale te czasy były, jakie były. Po przeczytaniu ocenicie sami.
Bo mam nadzieję, że przeczytacie. Takie lektury powinien znać każdy. Czy są one częściowo fikcją, czy są na faktach, to ważniejsze jest to, że o tym się mówi. To był wstrętny i okrutny czas dla ogromnej ilości ludzi. A to, że akcja tej powieści dzieje się w Warszawie, dodatkowo powinno każdego Polaka zachęcić.
Dla mnie zasługuje na 7/10 gwiazdek. Bardzo dobrze napisana i ciekawa książka. Obowiązkowa, dla nas Polaków, żeby nie zapomnieć o tym, co przeżyli ludzie byśmy mogli żyć wolni i szczęśliwi teraz, w tak wtedy dla nich odległej przyszłości.
Wydawnictwu Sonia Draga jeszcze raz serdecznie dziękuję!
Sonia Draga urzeka mnie swoimi księgarnio-kawiarniami :) Szczególnie moje serce skradł Dopełniacz :)
OdpowiedzUsuńMam w planach tę książkę. Też jestem ciekawa, jak historię i Polsce napisał Amerykanin.
OdpowiedzUsuńJuż po okładce widzę, że historia wręcz dla mnie. Szkoda, że przegapiłam ten konkurs na LC.
OdpowiedzUsuńKsiążka ważna tematycznie, więc bardzo chętnie przeczytam. 😊
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie i zapraszam w moje skromne blogowe progi. 😊
Dokładnie, o tych wydarzeniach cały czas powinno być głośno.
UsuńOd czasu do czasu lubię sięgać po książki, które mają w sobie spory bagaż doświadczeń. Będę starała się o tej książce pamiętać.
OdpowiedzUsuńWidziałam to ogłoszenie, ale bałam się tej książki. Odkąd mam dziecko, jakoś bardziej uderza we mnie cierpienie innych.
OdpowiedzUsuńZapisuje tytuł, uważam, że takie tytuły musimy czytać, by pamiętać.
OdpowiedzUsuńRaczej nie przepadam za powieściami historycznymi ;)
OdpowiedzUsuńPowieści historyczne uwielbiam ale tematykę obozową omijam z daleka. Tutaj bohater jest w wieku mojej córki więc nie wiem czy poradzilabym sobie z emocjami. O ofiarach II wojny światowej pamietam, ale nie chcę o nich czytac
OdpowiedzUsuńJa też nie sięgam po książki historyczne, ale myślę, że czasem można zrobić wyjątek :)
OdpowiedzUsuńDla mnie byłaby to zdecydowanie zbyt trudna książka. pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńO, zdziwiło mnie, że książka zawiera w sobie taką postać, jak Janusz Korczak. Przeczytałbym, choćby z ciekawości, chociaż muszę przyznać, że nie przepadam za historyczną literaturą. Trochę przeraża mnie brutalność II wojny światowej.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
http://demoniczne-ksiazki.blogspot.com
A ja uwielbiam takie książki, tę na pewno chce przeczytać. Zapisuje sobie tytuł ;)
OdpowiedzUsuńBrzmi ciekawie. Być może kiedyś po nią sięgnę, choć literatura dotycząca tego okresu historycznego nigdy nie należała do moich ulubionych.
OdpowiedzUsuńPrzyznam, że udało Ci się mnie zainteresować. Wcześniej w ogóle nie słyszałam o tym tytule.
OdpowiedzUsuń