[RECENZJA PRZEDPREMIEROWA]
Premiera będzie miała miejsce 17.07.2019
Dzięki uprzejmości wydawnictwa Muza, miałam przyjemność
przeczytać książkę pod tytułem „Milion nowych chwil”. Spodziewałam się ckliwego
romansu, a dostałam historię dziewczyny, której cały świat zwalił się na głowę…
Czy udało jej się sprostać przeciwnościom?
Każdy z nas czasami ma wrażenie, że wszystko jest nie tak,
że nic nie idzie po jego myśli. Załamać się można, ale nieraz rozpaczamy nad
drobiazgami, prawda? Tutaj właśnie Autorka mocno chce wyprzeć takie
lamentowanie pokazując, że niejedna osoba może mieć gorzej w życiu. Jasne, są i
takie co mają lepiej, ale pomagać powinno się tym w gorszej sytuacji życiowej.
Od pierwszych stron poznajemy główną bohaterkę, Margaret.
Świat się do niej zwraca z otwartymi ramionami. Kończy dobrą szkołę, ma zacząć
pracę w świetnej firmie, a do tego jej chłopak ma się oświadczyć. Idealnie.
Wręcz należałoby zacząć przeglądać projekty domów i zacząć się orientować jakie
imię nadać dziecku. I tu klops! Życie postanawia pokazać jej, że nie da się
zaplanować wszystkiego i trzeba się też cieszyć z małych chwil szczęścia.
Można mieć różne cele, różne pragnienia ale tak naprawdę
wszystko zostaje po kolei weryfikowane. Bohaterka się o tym przekonała dość boleśnie.
Mając wypadek podczas lotu samolotem z ukochanym przyszłym narzeczonym.
Panicznie bała się lotów i niestety ziściły się jej koszmary.
Ilu ludzi podniosło by się po czymś takim? Ilu się załamuje
po koszmarnej diagnozie? Wielu. Maggie również była bliska poddania się. Na
szczęście przy niej pojawili się odpowiedni ludzie.
Liczycie na happy end? Myślicie, że takie powieści są bardzo
przewidywalne? Też tak myślałam 😉
Dajcie się zaskoczyć Pani Katherine Center.
Moja ocena 7/10. Plusik za to, że książka nie jest
przewidywalna.
Zaciekawiłaś mnie tą recenzją, bardzo chcę przeczytać tę książkę :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
https://subjektiv-buch.blogspot.com/
Dzisiaj już trzeci raz czytam recenzję tej książki i o dziwo wszystkie są pochlebne ;)
OdpowiedzUsuńKocham tę książkę, przeczytałam ją w ciągu jednego wieczora :D
OdpowiedzUsuń